Kantor-Kilian: Repatrianci ważniejsi niż uchodźcy

– Polski rząd powinien w pierwszej kolejności pomagać repatriantom, a nie uchodźcom – uważa Anna Kantor-Kilian, kandydatka PiS w wyborach do Sejmu. – To pogłębianie lęków Polaków – odpowiada Marek Rząsa, poseł Platformy Obywatelskiej.

 

 

 

 

 

 

 

– Polski rząd powinien w pierwszej kolejności pomagać repatriantom, a nie uchodźcom – uważa Anna Kantor-Kilian, kandydatka PiS w wyborach do Sejmu. – To pogłębianie lęków Polaków – odpowiada Marek Rząsa, poseł Platformy Obywatelskiej.

To było pierwsze publiczne wystąpienie polityka PiS na Podkarpaciu, który zabrał głos w sprawie uchodźców z Syrii. Kantor-Kilian kandyduje do Sejmu z rzeszowskiej listy PiS, w przeszłości pracowała w Parlamencie Europejskim, gdzie zajmowała się kwestią prześladowania chrześcijan.

W czwartek kandydatka PiS zwołała konferencję w Parku Jedności Polonii z Macierzą w Rzeszowie, gdzie krytykowała polski rząd za „nachalną aktywność” w sprawie uchodźców.

Anna Kantor-Kilian problem uchodźców, z jakim zmaga się Unia Europejska, zestawiła z datą 17 września, czyli rocznicą ataku komunistycznego Związku Radzieckiego na Polskę. Kandydatka PiS najpierw mówiła o raporcie Najwyższej Izby Kontroli, w którym skrytykowano rząd za prowadzenie niewłaściwej polityki repatriacyjnej i nieefektywne wykorzystanie 9 mln zł z rezerwy celowej na pomoc repatriantom.

Nie ma polityki repatriacyjnej?

Kantor-Kantor skrytykowała rząd za to, że procedura repatriacyjna w Polsce jest skomplikowana. – Jeden z repatriantów starał się o wizę aż 10 lat. Nie ma podstaw prawnych, bazy prawnej, na której można byłoby pracować. Raport NIK pokazuje rażące zaniechania dla procedur, z których mogłyby skorzystać osoby, które chciałyby się starać o powrót do Polski. W 2013 r. było ok. 2,6 tys. osób, z czego jedynie 123 osoby dostały pozwolenie na osiedlenie się w Polsce – mówiła Anna Kantor-Kilian.





Dostało się także poszczególnym ministerstwom za to, że „nie zrobiły nic, aby usprawnić procedurę repatriacyjną”. Kandydatka PiS skrytykowała Ministerstwo Spraw Zagranicznych, że nie prowadzi żadnej akcji informacyjnej, dzięki której repatrianci mogliby się dowiedzieć, na jakie warunki socjalne mogą liczyć w Polsce i czy mają szansę na pracę.

– Ministerstwo Spraw Wewnętrznych chwali się tym, co robi dla imigrantów ekonomicznych, których niesłusznie nazywa się uchodźcami. W przypadku repatriantów nie ma takiej polityki. Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej nie wdrożyło żadnej procedury zabezpieczenia finansowego i społecznego, które mogłyby pomóc w zatrudnieniu repatriantów. Nie ma dla nich żadnej aktywizacji zawodowej. Gminy, które zapraszają repatriantów, są pozostawione same sobie. Na rozpatrzenie wniosków i przyznanie środków muszą czekać 3-4 miesiące – mówiła Anna Kantor-Kilian.

„Wojna w Syrii nie trwa od wczoraj”

Kandydatka PiS uważa, że rząd w pierwszej kolejności powinien pomagać repatriantom, a nie syryjskim uchodźcom. Kantor-Kilian nie zgadza się na kwoty narzucane przez Unię Europejską.

– Te osoby są w większości imigrantami ekonomicznymi. Jestem przeciwniczką nazywania ich uchodźcami, ale gorącą zwolenniczką pomocy tym ludziom. Wojna w Syrii nie trwa od wczoraj, tylko kilka lat. W sprawie ofiar wojny w Syrii tak naprawdę nie zrobiono nic. Obecna polityka rządu i UE to leczenie skutków. Nikt nie myśli, co zrobić, aby zakończyć wojnę domową w Syrii – uważa Kantor-Kilian.

Jej zdaniem rząd ma „moralny obowiązek” pomagać w pierwszej kolejności repatriantom, którzy zostali z Polski przymusowo deportowani. Zdaniem kandydatki PiS, Unia Europejska zaczęła się interesować problemem uchodźców na skutek „lobby zajmującego się przemytem” ludzi.

– Ci, którzy tutaj emigrują to właściwie zdrowi mężczyźni, którzy posiadają smartfony, jakimś cudem zgubili dokumenty, a nie zgubili telefonów. Ci, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy, nie gardzą wodą na peronach. Pomoc powinniśmy kierować wobec tych, którzy przebywają w ośrodkach dla uchodźców. Za chwilę czeka nas katastrofa humanitarna. Zdolności absorbcyjne Starej Europy są również ograniczone. Ten problem już mamy – uważa Anna Kantor-Kilian.

PO: To język nienawiści

Politycy Platformy Obywatelskiej uważają słowa kandydatki PiS za skandaliczne.

– To język nienawiści, ksenofobii, nacjonalizmu. Idea „Solidarności” zaczyna się gubić. PiS nie rozwiewa lęków Polaków, tylko je pogłębia. Dzisiaj politycy tej partii mówią, że nie chcą uchodźców, jutro będą mówić, że nie chcą w Polsce Romów, a pojutrze Tatarów. To język nieufności i podejrzliwości. To jest właśnie ta zła twarz PiS. Porównywanie repatriantów z uchodźcami jest nie na miejscu. Repatriantom nie grozi śmiertelne niebezpieczeństwo – komentuje Marek Rząsa, podkarpacki poseł PO, „jedynka” krośnieńskiej listy Platformy.


źródło: www.m.rzeszow.wyborcza.pl/rzeszow/1,106519,18839359,wybory-2015-kantor-kilian-to-nie-sa-uchodzcy-maja-smartfony.html