„To nie są takie sprawy hop-siup!”

 

…Tak powiedział prezydent Komorowski w sprawie kandydatki na premiera – obecnej Marszałek Sejmu – Ewy Kopacz. – Jest chęć przeprowadzenia przeze mnie sprawy tak, by ograniczyć ryzyko politycznych turbulencji, jak to mówią piloci. (…) To nie są takie sprawy hop-siup! Na razie jadę do Newport!

 

Kolejny zgrzyt na linii prezydent Komorowski – PO frakcja Tuska. Tym stwierdzeniem prezydent wysyłał Tuskowi bardzo jasny sygnał, że nie zgadza się na ignorowanie go przy wyborze nowego premiera. Jest jednak pewne, że chcąc kandydować w przyszłorocznych wyborach, będzie musiał ulec i, koniec końców, udzieli nominacji Ewie Kopacz na premiera. Większość członków Zarządu Platformy Obywatelskiej upiera się, żeby następczynią Tuska na stanowisku premiera była właśnie Ewa Kopacz – obecna Marszałek Sejmu.


Co to będzie oznaczało dla Polaków? Jakie doświadczenia i kompetencje ma kandydatka i czy rzeczywiście nadaje się do pełnienia jednej z najistotniejszych funkcji w państwie?


Pani Kopacz piastowała już ministerialne stanowisko. Od 2007 do 2011 była ministrem zdrowia, co media i społeczeństwo oceniały jednoznacznie negatywnie. To za jej kadencji ceny lekarstw w naszym kraju wzrosły kilkakrotnie, tak, że wielu chorych po prostu nie stać na ich zakup. Kolejki do lekarzy specjalistów wydłużyły się do wielomiesięcznych, a nawet wieloletnich oczekiwań na wizytę. Jako Marszałek Sejmu znana była ze stosowania „sejmowej zamrażarki”, czyli niedopuszczania projektów sejmowej opozycji – głównie Klubu Parlamentarnego PiS. Nie dopuszcza wraz z koalicją do dalszych prac sejmowych nad istotnymi projektami ustaw, podpisanymi przez setki tysięcy, a nawet przez 2 mln  i więcej obywateli.

Wszyscy pamiętamy jak przed Wysoką Izbą jako minister zdrowia wprowadziła w błąd opinię publiczną i rodziny ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. Oto fragment sprawozdania stenograficznego z wypowiedzi Ewy Kopacz z 65. posiedzenia Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej 29 kwietnia 2010 roku:


…Badania, które odbywały się w Moskwie, nie były wyłącznie prowadzone przez specjalistów rosyjskich. Nasi polscy genetycy uczestniczyli w tych pracach i spędzali tam po kilkanaście godzin dziennie. Byli tam zarówno wtedy, kiedy od rodzin pobierano materiał porównawczy do badań genetycznych, jak i wtedy, kiedy te badania analizowano.

 

Dziś wiem, że dotrzymaliśmy słowa. Dotyczy to nie tylko sprawy ciał, które trafiły, jak państwo wiecie, jako ostatnie na nasze lotnisko w liczbie 21 bodajże w piątek, bo najmniejszy skrawek został przebadany. Gdy znaleziono najmniejszy szczątek na miejscu katastrofy, wtedy przekopywano z całą starannością ziemię na głębokości ponad 1 m i przesiewano ją w sposób szczególnie staranny. Każdy znaleziony skrawek został przebadany genetycznie…

Dlatego jest ta dzisiejsza informacja i to, co się dzieje na tej sali – szczera rozmowa z państwem. Szczególnie wam, bo wy prosiliście o tę informację, chcielibyśmy przekazać, że z pełną rzetelnością zabezpieczyliśmy wszystkie szczątki, które znaleziono na miejscu wypadku…


Dziś wiemy, że nie dopilnowano należytego pochówku ofiar. Byliśmy świadkami niezwykłego skandalu. Pomylono ciała, a szczątki bohaterki Solidarności – Anny Walentynowicz do dziś nie zostały zidentyfikowane. Co to oznacza dla jej rodziny, nie trzeba nikomu tłumaczyć.

Nie jest też dla nikogo tajemnicą, że wiceprzewodnicząca PO i zarazem Marszałek Sejmu – Ewa Kopacz blisko przyjaźni się z aktualnym jeszcze premierem – Donaldem Tuskiem. Te kontakty nie tyko w sferze zawodowej, ale i prywatnej sugerują, że po obsadzeniu Marszałek Kopacz na stanowisku premiera, Donald Tusk w dalszym ciągu – ale teraz już na odległość – będzie rządził Polską i dbał o interesy swoje i swoich partyjnych kolegów. Działania nowej szefowej rządu będą najpewniej przedłużeniem rąk Tuska. W rzeczywistości w naszym kraju po tej roszadzie stanowisk niewiele się zmieni.

Być może rząd w wykonaniu PO – PSL dociągnie jakimś cudem i ostatkami sił do kolejnych wyborów, podczas których już bez wątpienia zostanie rozliczony ze swoich dotychczasowych poczynań.