O tym, jak politycy PO lubią dobrze zjeść

Dzięki nagraniom opublikowanym niedawno przez tygodnik „Wprost”, Polacy dowiedzieli się kolejnej, bardzo interesującej sprawy o rządzącej w naszym kraju partii. Otóż politycy Platformy Obywatelskiej lubią dobrze zjeść.

 

 

 

 

 

 

Dzięki nagraniom opublikowanym niedawno przez tygodnik „Wprost”, Polacy dowiedzieli się kolejnej, bardzo interesującej sprawy o rządzącej w naszym kraju partii. Otóż politycy Platformy Obywatelskiej lubią dobrze zjeść. Dobrze i – przede wszystkim – luksusowo. Według sprawozdania finansowego, do którego dotarli dziennikarze „Faktu”, w samym tylko 2013 roku politycy PO wydali prawie pół miliona złotych na posiłki w najlepszych polskich restauracjach.

 

A w jakich daniach gustują nasi włodarze? Otóż ze sprawozdania wynika, że najbardziej lubią owoce morza. Ale nie jakiegoś tam polskiego dorsza czy pstrąga. Podczas spotkań biznesowych zamawiają rekiny, małże, krewetki, kraby, kawior, ośmiornice. Katowicka restauracja Wioska Rybacka wystawiła im rachunek na 106 tys. zł. Pokrył go nikt inny, jak przeciętny podatnik. Kwota ponad 100 tys. zł nie powinna jednak nikogo dziwić, skoro za jedzenie podane podczas jednego ze spotkań ministra Sikorskiego zapłaciliśmy 1,3 tys. zł.

 

A oto szczegółowo gdzie i za ile jedli politycy PO:

 

Wioska Rybacka w Katowicach 106 tys. zł;

Hawełka w Krakowie 26,9 tys. zł;

Karczma pod Wielką Solą w Wieliczce 25 tys. zł;

Bankiet w Łodzi, catering 23,7 tys. zł;

Gastropol w Poznaniu, catering 20,1 tys. zł;

Restauracja Kuźnia Smaku w Warszawie 19,9 tys. zł;

Jurek katering w Mogilanach 18,9 tys. zł;

Honoratka w Warszawie 14,3 tys. zł;

Hawełka w Warszawie 9,1 tys. zł;

Nowa Łania w Chorzowie 8,2 tys. zł;

Różowy Kontrabas w Kielcach 5,2 tys. zł;

Malta Cafe w Olsztynie 4,2 tys. zł.

 

 

Na podstawie: www.niezależna.pl