Prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartek 26 czerwca złożył wniosek o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska, a także wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu i doniesienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera rządu.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w czwartek 26 czerwca złożył wniosek o wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska, a także wniosek o postawienie prezesa NBP przed Trybunałem Stanu i doniesienie do prokuratury w sprawie możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera rządu.
fot. www.wikipedia.pl
Składamy wniosek o wotum nieufności dla rządu Tuska. Konstytucja wymaga wskazania kandydata i będzie to prof. Piotr Gliński, który jest bardzo dobrym kandydatem. Taśmy prawdy pokazały stan naszego państwa – to powinno prowadzić do odpowiedzialności przed wyborcami. Każdy poseł będzie głosował indywidualnie. Każdy z nich zostanie rozliczony w czasie wyborów ze swoich decyzji.
Mamy w Sejmie wielopartyjne przedstawicielstwo establishmentu PO, PSL, SLD i TR. Naprzeciw establishmentu jest PiS, które chce realnej zmiany w Polsce. Miller swoimi słowami o wotum zaufania doradzał de facto Tuskowi. A co do Twojego Ruchu sprawa jest oczywista, ich postawa to tylko pozory. Złożymy wniosek o postawienie przed Trybunał Stanu prezesa Belki. Składamy zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez premiera Tuska. Bo niezależnie od tych wykrętów, które tutaj słyszymy, z taśm prawdy wynika wyraźnie, że wiedział o aferze Amber Gold – powiedział dziennikarzom w Sejmie Kaczyński.
Odniósł się w ten sposób do opublikowanej przez „Wprost” rozmowy szefa MSW, Bartłomieja Sienkiewicza, z prezesem NBP Markiem Belką. Ten ostatni mówi tam, że rozmawiał z premierem o sprawie Amber Gold. Kilka miesięcy przed faktem zadzwoniłem do Donalda i powiedziałem mu, że sprawa Amber Gold jest dość poważna, że jest to piramida finansowa, ale poważniejsza ze względu na to, że oni są właścicielami tego szybko rozwijającego się OLT Express. Że będzie jakaś awantura z tym OLT Expressem, ale przeszło na tematy związane… Ja nie wiem, czy on nie pomyślał, że ja wiem. Nie, skąd – mówił Belka.
Mamy tu do czynienia z faktami, które nie podlegają żadnej dyskusji. Sprawa tej afery będzie przez nas stawiana nieustannie do wyborów – niezależnie, kiedy one będą. Nie pozwolimy, by ta sprawa została zamieciona pod dywan. Wejście ABW do redakcji „Wprost”, gdyby zdarzyło się za czasów PiS, wzbudziłoby ogromne krzyki, ta akcja była próbą ratowania się przed prawdą.